Ten tydzień to było ciąganie młodej po lekarzach,poradniach,szpitalach,ale już mamy 99% badań.
Jeśli chodzi o wyniki to
Nie ma się do czego przyczepić tzn.już chyba pisałam,że morfologia z rozmazem bez odchyleń od normy,CRP,OB,WBC również.
Podobnie odporność IgA,IgG w normie,IgE-testy z krwi (40 alergenów) nie ujawniły ŻADNYCH alergii
Tak więc "test testów" wykazał rozbieżności-ze skórnych duże roztocza a z krwi nic,w tym roztoczy nie wykrył.Pokarmowych to wiedziałam że nie ma,bo widzę,ale byłam więcej jak pewna,że potwierdzą się roztocza.Pasożytów brak-podobno było to widać już z wyników krwi, tzn nie ma glisty ludzkiej i psiej,a na wyniki lambliozy czekamy bo jeszcze nie ma,próby wątrobowe w normie,wykluczona mykoplazma,chlamydia i krztusiec.Następny panel badań za rok,ze względu na choroby dróg oddechowych nadal trzeba mieć na oku ryzyko astmy wczesnodziecięcej i nie pozwolić jej się rozwinąć,więc nadal jesteśmy pod opieką poradni i kontrolujemy za rok.Uff,to tyle.Odczekamy trochę by odetchnąć i bierzemy się za starsze dziecko,które w testach skórnych również ma roztocza,zdarza się też pokrzywka kilkugodzinna,która sama się pojawia i sama znika.Te badanie nic nie stwierdziły,ale dużo wykluczyły-dobre i to...
Na pewno odetchnęłam,bo widziałam już siebie w wyobraźni na komisji z młodszą z powodu astmy.Narazie się trzyma bez xyzalu i nebudose,zobaczymy kiedy znów zacznie kasłać...
W poniedziałek wraca do przedszkola-ciekawe czy będzie pokazywała rączki po pobraniu krwi (no chyba że się zagoją),ale dzielna była.