Cesarskie cięcie

Wszystko, co wiąże się z tym wyjątkowym czasem - objawy, przebieg i opieka poporodowa

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Marta » 02 mar 2013, 17:58

Rodziłam 3 tygodnie temu w Walii, poród trwał 18h, pewnie trwałby dłużej gdyby w końcu nie zdecydowali się na CC. Do szpitala trafiłam ok godziny 11 z 2-3- centymetrowym rozwarciem, żeby tu zostać przyjętym na oddział trzeba mieć min 4. Miałam wobec tego dwie opcje do wyboru, albo wrócić do domu (oczywiście bardzo się ucieszyłam na samą myśl o tym), albo zostać na takim oddziale powiedzmy "przejściowym". Wybrałam opcję nr 2 :) Pielęgniarki przygotowały mi kąpiel, dały dwie tabletki paracetamolu (które po 5 minutach zwymiotowałam) i ogólnie kazały czekać... W wannie siedziałam jakąś godzinę, a potem męczyłam się ze skurczami. W końcu o 14 poczłapałam do jakiejś położnej z prośbą o coś przeciwbólowego, ta stwierdziła że może mnie zbada i sprawdzi rozwarcie- całe 4-5 cm, jupiii, mogłam przejść na porodówkę gdzie dają środki przeciwbólowe ;;)
W tym uroczym kraju najpierw dają gas & air czyli coś co rzekomo pozwala oddychać, ojj na początku myślałam że ich rozwalę za ten gaz, a zwłaszcza mojego męża, który próbował pomagać. Z czasem skurcze były coraz silniejsze więc dostałam zastrzyk w udo z diamorfiny. To dopiero jest czad. Na część dziewczyn w ogóle nie działa, ja byłam nieźle zakręcona, mąż się śmiał że nawalona :lol: Niestety moje rozwarcie zatrzymało się na 6cm i dalej nie chciało ruszyć, nawet przebicie wód nie pomogło. Na dodatek młodemu spadało tętno i wtedy położne zaczęły się bać. Czekali ponad godzinę na lekarza. Jak się pojawiła o 21 to od razu podjęła decyzję o cesarce. O 22 urodził się Filip (57cm, 3900), wymęczony, z jakąś dziwną wysypką, dostał tylko 5 punktów w skali apgar (w piątej minucie już 10). Całe szczęście wszystko skończyło się dobrze i mam zdrowego fajnego synka. Ja jeszcze spędziłam 2h na sali bo miałam bardzo niskie ciśnienie.
Mój poród określam w kategorii masakry, mam wrażenie, że nigdy nie zdecyduję się na drugie (chociaż podobno się zapomina, więc może się mi odmieni) ;;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Marta
SuperMama
 
Posty: 3482
Rejestracja: 28 paź 2012, 14:34
Has thanked: 2 times
Been thanked: 56 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Patrycja11 » 02 mar 2013, 18:08

Marta, no to Ci strasznie współczuję przeżyć.
Wiem doskonale, choć sama nie miała aż takich przygód, że ciężko jest na samą myśl o kolejnym dziecku. Ale faktycznie sam ból i przebieg porodu się zapomina, więc głowa do góry.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Mał » 04 mar 2013, 13:18

Moje cięcie przeprowadził dr Jacaszek, szczerze mówiąc nie zamieniłabym na żaden inny poród - na drugi dzień po południu wszystko już robiłam przy dziecku, po 4 dniach właściwie nie było już żadnych dolegliwości poza bólem żeber bo dziecko było trzeba wycisnąć, ale to nawet przy siłach natury mogłoby mieć miejsce.....
blizna maleńka, z każdym dniem bardziej blada.... teraz mijają 3 tygodnie a ja bym mogła pójść rodzic jeszcze raz :-) (gdyby nie traumatyczne wspomnienia z oddz. noworodkowego) nie bójcie się zabiegu, mnie przy okazji wycieli torbielke.... na sali pooperacyjnej dostaje się zastrzyki przeciwbólowe w wenflon jak tylko delikatnie zaczyna się coś odczuwać.....
jeśli któraś ma wskazania to bez strachu, jedyny minus że już kolejne porody będą też na 90% przez cc bo lekarze boją się, że coś się rozejdzie ;-) ;;)
Mał
 
Posty: 11
Rejestracja: 02 sty 2013, 15:13
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: szaraczarownica » 04 mar 2013, 13:22

Mał pisze:bólem żeber bo dziecko było trzeba wycisnąć

To masz szczęście, że już przeszło. Mnie bolało ponad 2 miesiące. Na początku nie mogłam skojarzyć skąd ten ból, później sobie przypomniałam, że przecież Młodego wypychali. Bolało mnie w jednym określonym miejscu i biorąc pod uwagę okres trwania bólu i jego siłę (dotknąć się w tym miejscu nie mogłam) nie zdziwię się, jak na najbliższym rtg klatki piersiowej wyjdzie zrost po pęknięciu lub złamaniu żebra.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14788
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: malulu » 15 cze 2013, 18:24

kari pisze:cesarka to była ostatnia rzecz, o której myślałam jeżeli chodzi o poród mojego dziecka
zaczęło się porodem naturalnym, jednak...

Młody źle ustawił się główką i nie chciał wyjść nawet przy pełnym rozwarciu. Po godzinnych skurczach partych lekarz zdecydował o cesarce i po 40 min Kuba był już z nami.
Poród wspominam bardzo dobrze, choć położna powiedziała, że przeżyłam 2 w 1 (poród naturalny i cesarkę). W czasie połogu bolało, ale mogłam siedzieć. Dziewczyny po naturalnym wolały stać niż siedzieć ::)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
malulu
SuperMama
 
Posty: 4263
Rejestracja: 22 sty 2013, 20:09
Lokalizacja: Łowicz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 76 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Malwina » 26 cze 2013, 12:09

To teraz z innej strony.
Drugie cc było planowane, okazało się, że bardzo dobrze bo blizna po pierwszym cięciu była bardzo cienka i stanowiła realne zagrożenie, że macica pęknie podczas pierwszych mocniejszych skurczy.
ALE: cc planowane wcale nie jest bezpieczniejsze.
Wszystkie problemy Mateusza wynikały właśnie z wykonanego cc. (wczoraj lekarz ze mną o tym rozmawiał).
Było to tzw. "cięcie na zimno" bez akcji porodowej.
Pęcherz płodowy został przebity na sali operacyjnej i zostały odessane wody.
Mateusz miał bardzo dużo wód płodowych w płucach, bo nie dał rady się ich pozbyć. Nie miał możliwości.
Dodatkowo najprawdopodobniej zakrztusił się nimi, jak łapał oddech i doszło do tego zapalenie płuc.
Miał problemy z oddychaniem. Przez kilka dni był podłączony pod maszynę, która wspomagała jego oddech.
Dostawał też antybiotyki.

Zdania nie zmieniłam. Jeśli cięcie jest konieczne, to jak najbardziej uważam, że to słuszna droga. Natomiast jeśli jest to fanaberia rodzica, to nie pochwalam, bo to nadal jest operacja, która niesie za sobą ryzyko powikłań zarówno u matki, jak i u dziecka.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: MadMar » 26 cze 2013, 12:44

Malwina, wlasnie mnie to przeraza ze dziecko moze byc nie gotowe:( wspolczuje tych przezyc.
Ale zgadzam sie -to operacja ktora powinna byc wykonywana w ostatecznosci.
Ja sie dzis mam nadzieje dowiem czy czeka mnie ciecie czy czekanie na rozwoj wydarzen jest mozliwe i bezpieczne.
Chyba juz innej opcji nie ma?
Obrazek
Zapraszam na bloga: http://przeszyjto.blogspot.com
Awatar użytkownika
MadMar
 
Posty: 384
Rejestracja: 24 maja 2013, 13:11
Lokalizacja: konstantynów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Misiak » 26 cze 2013, 13:19

MadMar, zawsze można próbować wywołać poród wcześniej.

Niestety cc może zakończyć się komplikacjami, ale też nikt nie da gwarancji, że przy porodzie sn wszystko będzie do końca ok. Niestety.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4013
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Fuente » 26 cze 2013, 13:41

Misiak pisze:Niestety cc może zakończyć się komplikacjami, ale też nikt nie da gwarancji, że przy porodzie sn wszystko będzie do końca ok. Niestety.


No u nas przy SN doszło do peknięcia obojczyka u Małej... więc zawsze jest ryzyko jakis powikłań, zarówno jak się rodzi SN jak i przy CC ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: MadMar » 26 cze 2013, 13:48

No wlasnie. Tego wszystkiego sie ne przewidzi:(
Mnie ostatnio jest juz zupelnie wszystko jedno (wczesniej bardzo chcialam sn) najwazniejsze zeby z Hania bylo wszystko ok.
A niestety nikt nie da takiej gwarancji ani przy cc ani sn.
Pozostaje miec nadzieje
Obrazek
Zapraszam na bloga: http://przeszyjto.blogspot.com
Awatar użytkownika
MadMar
 
Posty: 384
Rejestracja: 24 maja 2013, 13:11
Lokalizacja: konstantynów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Mirasek » 26 cze 2013, 17:06

Ja miałam jak to piszę Malwina, cesarkę "na zimno" i tak samo pęcherz przebity na sali i u nas bez komplikacji żadnych. Koleżanka urodziła SN i mała na antybiotyku bo napiła się wód.
MadMar pisze:Tego wszystkiego się nie przewidzi:(
Pozostaję się nie stresować (bo to tez szkodzi) a wszystko inne się ułoży.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Mirasek
SuperMama
 
Posty: 1274
Rejestracja: 02 lis 2012, 12:36
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: szaraczarownica » 26 cze 2013, 17:57

Misiak pisze:Niestety cc może zakończyć się komplikacjami, ale też nikt nie da gwarancji, że przy porodzie sn wszystko będzie do końca ok. Niestety.

Dokładnie. Dlatego dalej jestem wielką zwolenniczką cc - jest o wiele bardziej przewidywalne, co nie oznacza, że w 100% bezpieczne.

Fuente pisze:No u nas przy SN doszło do peknięcia obojczyka u Małej

Już po porodzie oglądałam podobny przypadek na Porodówce na TLC i się zryczałam jak bóbr :((((( No dobra, tam było drastyczniej, bo dziecko się zaklinowało i cc już nie mogli zrobić, bo główka wyszła, ale obojczyk sie zaklinował i położna musiała własnoręcznie go złamać :?
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14788
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Fuente » 26 cze 2013, 18:16

szaraczarownica pisze:Już po porodzie oglądałam podobny przypadek na Porodówce na TLC i się zryczałam jak bóbr :((((( No dobra, tam było drastyczniej, bo dziecko się zaklinowało i cc już nie mogli zrobić, bo główka wyszła, ale obojczyk sie zaklinował i położna musiała własnoręcznie go złamać :?


u nas na szczęście zdecydowanie mniej drastycznie, bo obojczyk nie złamany tylko pęknięty i po tygodniu już sie zrósł. Ale fakt straszna historia Szara... aż mnie wmurowało :(
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: kasia_m85 » 26 cze 2013, 18:58

Ja jestem zdania,że i tak przy sn może być więcej komplikacji niż przy cc,a już na pewno poważniejszych typu niedotlenienia, zaciskająca się pępowina, spadające tętno itp
Po cc dzieci częściej mają zapalenie płuc to fakt,ale porównując z powyższymi nie brzmi tak groźnie i nie ma takich konsekwencji. Wiem np. że w czmp więcej powikłań jest właśnie po ciężkich sn. Wg mnie jednak cc jest tą bezpieczniejszą opcją porodu (nie lepszą,ale bezpieczniejszą).
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Misiak » 01 lip 2013, 21:01

Dziewczyny po cięciu, czy Was też "boli" (a raczej jest to bardziej dyskomfort niż ból) gdy patrzycie np jak ktoś się przewraca, coś sobie łamie, upada... za każdym razem gdy widzę taką scenę na żywo czy w tv takie mam okropne uczucie w bliźnie. Teraz jak czytałam wątek z opisami porodów sn to miałam to samo. Dziwne heh.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4013
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: kakonka » 01 lip 2013, 21:06

Misiak, nie :) nigdy nic takiego nie miałam :)
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: kasia_m85 » 02 lip 2013, 15:40

kakonka pisze:Misiak, nie nigdy nic takiego nie miałam

Ja też nie ::)
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: tulipan87 » 02 lip 2013, 16:51

kasia_m85 pisze:
kakonka pisze:Misiak, nie nigdy nic takiego nie miałam

Ja też nie ::)

Ani ja :)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Mirasek » 02 lip 2013, 18:34

Misiak, Nie
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Mirasek
SuperMama
 
Posty: 1274
Rejestracja: 02 lis 2012, 12:36
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Misiak » 02 lip 2013, 18:49

Haha no nieźle, ciekawe co to. Mówiłam o tym mojej mamie, ona mówiła że miała przez jakiś czas tak samo, tylko z szytą raną po porodzie sn. Że jak widziała jakąś bolesną sytuację to ją bolało. Może to dziedziczne. :lol:
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4013
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: malulu » 02 lip 2013, 20:28

Też nic nie czuję.
Myślę, że to bardziej boli ze względu na psychikę niż na ból fizyczny ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
malulu
SuperMama
 
Posty: 4263
Rejestracja: 22 sty 2013, 20:09
Lokalizacja: Łowicz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 76 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: caixa » 02 lip 2013, 21:52

Ja też nic nie czuję. ;;))
Ja dodam od siebie, że poród miałam wywoływany a na koniec cc a i tak mała nie uchroniła się przed zapaleniem płuc. CC było trochę jak wybawienie po tym czekaniu na rozwój wydarzeń. Bardzo szybko doszłam do siebie. Jedynym problemem był brak pokarmu w piersiach ale myślę, że nałożyło się na to wiele czynników.
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 28 sie 2013, 12:09

Dziewczyny, a gdybyście miały wybrać szpital do cesarki (Madurowicz lub Matka Polka), to na który byście się zdecydowały? I ewentualnie dlaczego? Póki co straszą mnie teraz cesarką. Na razie nastawiam się na Medeor (na NFZ), ale jeśli coś pójdzie nie tak lub poród będzie musiał być wcześniej, wtedy zmuszona jestem wybrać państwowy szpital. Co byście poradziły?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Malwina » 28 sie 2013, 12:22

Myski, gdybyś przez cc rodziła w Medeorze i byłaby to cesarka planowana, to poproś żeby ciął Cię dr Lewy :)
Świetnie wykonane cięcie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: szaraczarownica » 28 sie 2013, 14:20

Myski, myślę, że odpowiedź mogła by dać wyłącznie osoba, która miała cc i w Madurowiczu i w ICZMP, a nie wiem, czy ktoś taki jest. Po cc opieka wygląda zapewne podobnie, więc nie wiem, czy rodzaj porodu ma tu wpływ.
Wiem jedno, o ICZMP słyszałam, że kwestionują niektóre wskazania do cc (na przykład duża wada wzroku). W Madurowiczu tego nie robią.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14788
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: martula_87 » 28 sie 2013, 16:08

szaraczarownica pisze: która miała cc i w Madurowiczu i w ICZMP

A mnie się wydaję że chyba Hosiole miała pierwsze cc w ICZMP a drugie w Madurowiczu.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: szaraczarownica » 28 sie 2013, 16:47

Przejrzałam wątek i z kolei odwrotnie miała Emi, także jeśli ktoś ma pomóc, to pewnie najbardziej one dwie.
Zresztą Emi napisała, że jak dla niej lepsza opieka w ICZMP.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14788
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Emi » 31 sie 2013, 19:42

szaraczarownica pisze: miała Emi

zgadza się
szaraczarownica pisze:Zresztą Emi napisała, że jak dla niej lepsza opieka w ICZMP.

dla mnie zdecydowanie lepiej wypada ICZMP ale może dlatego, że dziecko nie było ze mną na sali i mogłam sobie wypocząć. No i ponieważ co chwila do małej chodziłam to bardzo szybko po operacji doszłam do siebie
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 01 wrz 2013, 11:13

Emi a jak warunki w tych szpitalach? I jak z opieką po cesarce?-zarówno w stosunku do Ciebie jak i dziecka? Jak długo po cesarce byłaś w szpitalu? Opłacałaś kogoś do pomocy, czy nie?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Emi » 02 wrz 2013, 9:22

Myski pisze:jak warunki w tych szpitalach?

podobne, choć wydaje mi się, że w MP łózka nie były tak zarwane jak w Madurowiczu

Myski pisze:jak z opieką po cesarce?-zarówno w stosunku do Ciebie jak i dziecka?

w MP chyba były milsze położne, choć i tu zdarzało się, że zapominały o przeciwbólowych. trzeba było wtedy się przypomnieć. Co do pomocy przy dziecku to ja tylko karmiłam, a małą zajmowały się położne (MP). W Madurowiczu musiałam robić wszystko sama, położne były niemiłe i głuche na moje prośby aby pomogły mi dziecko przystawić do piersi. Wtedy to było moje pierwsze dziecko i kompletnie nie miałam pojęcia o karmieniu, a pomocy niestety nie otrzymałam. Skutek? Nie karmiłam piersią tylko butlą.
W MP widziałam, że położne pomagały dziewczynom przystawiać do piersi, u mnie pokarmu niestety nie było na początku więc karmiłam butlą.
Myski pisze:Jak długo po cesarce byłaś w szpitalu?

Po cesarce zarówno w MP i Madurowiczu powinno się być 3 pełne doby. Mam żal do Madurowicza bo wypuścili nas za szybko. Adaś miał wysoki poziom bilirubiny, który w dniu wypisu był na granicy i wciąż rósł. Mimo to wypisali nas a trzy dni później wylądowaliśmy na Spornej. W MP w dniu planowanego wypisu poprosiłam o to badanie, które pewnie i tak by zrobili. Okazało się, że Ania też ma za wysoki poziom bilirubiny no i zostałyśmy dłużej. Mimo, iż ja mogłam dostać wypis to pozwolili mi zostać razem z dzieckiem.
Myski pisze:Opłacałaś kogoś do pomocy, czy nie?

Nie, nie uważam że to konieczne a wręcz bez sensu.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 03 wrz 2013, 20:51

Emi dziękuję za odpowiedź. W takim razie chyba MP lepsza. Natomiast dzisiaj mi polecono do planowanej cesarki Rydygiera - nie podoba mi się jednak to, że tam po porodzie nawet ojciec dziecka nie może wejść na salę gdzie przebywa matka z dzieckiem, a przecież po cesarce pomoc męża niezbędna. Liczyć na to, że łaskawie położne/pielęgniarki pomogą...nie wiem. Zobaczymy jeszcze co wymyślą lekarze i mój synek w kwestii porodu.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Bian » 03 wrz 2013, 21:00

Myski leżałam w Rydygierze na sali z dwoma z dziewczynami po cesarce. Jedna czuła się doskonale - tej w ogóle żadna pomoc nie była potrzebna. Druga kiepsko się czuła psychicznie i fizycznie. Położne często do niej zaglądały, uczyły jak przewijać i przebierać w razie potrzeby maluszka. Donosiły leki przeciwbólowe. Dla wielu Rydygier ma minus w postaci długiego pobytu po cesarce - 6 czy 7 dni. Z drugiej strony masz szansę dojść do siebie pod okiem fachowców. Sale trzy, czteroosobowe z jednej strony są minusem, a z drugiej jak jedna dziewczyna chciała iść pod prysznic to reszta pilnowała czy z jej maluszkiem jest wszystko ok.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 03 wrz 2013, 21:03

Bian tyle że ja się boję, że zaraz po cesarce nie wstanę przez te 10-12h? I co wtedy z małym, jak mąż mi nie pomoże? :? Nie lubię się prosić, a być zdaną na łaskę personelu...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Bian » 03 wrz 2013, 21:05

Myski z tego co się orientuję, to chyba po cesarce od razu nigdzie dziecka nie dostaniesz. Chyba w każdym szpitalu musisz najpierw dojść do siebie na pooperacyjnej.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 03 wrz 2013, 21:14

Bian no tak, tylko mnie chodzi o to, że w niektórych szpitalach mąż może być z Tobą od początku (od cesarki i zaraz po niej), więc wtedy on może zająć się dzieckiem. A w Rydygierze (z tego co słyszałam), to nawet po porodzie sn na salę, gdzie przebywa matka z dzieckiem nikt wejść nie może i ojciec widzi dziecko przez drzwi wejściowe...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Bian » 03 wrz 2013, 21:35

Myski no tak jest, że na oddziale poporodowym wizyty są tylko na korytarzu, choć to zależy od zmiany, bo niektóre położne pozwalają na chwilę wejść tatusiowi. Aczkolwiek po samym porodzie, w którym oczywiście mój mąż uczestniczył, mógł zostać ze mną przez dwie godziny, które i tak po sn musiałam spędzić jeszcze na porodówce. Ja mogę ocenić ze swojego doświadczenia, że kwestia odwiedzin nie była dla mnie jakoś wybitnie problematyczna. Podczas naszego pobytu w szpitalu mąż szykował mieszkanie i dopinał sprawy w pracy. On z kolei stwierdził później, że i tak zdążył się nacieszyć malutką w domu. Ale wiem, że to trzeba być przekonanym do takiej formy funkcjonowania szpitala, bo niektóre mamy bardzo potrzebują wsparcia jedynie ze strony mężą lub najbliższej rodziny.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: kasia28 » 03 wrz 2013, 21:45

Myski zgadza się. ja dwa razy rodziłam w Rydygierze i tak jest rzeczywiście, że nikt nie ma prawa wejść na sale.I dla mnie to było niezbyt fajne, wręcz chore,gdyż po cesarce wszystko boli, rwie, momentami ciężko się poruszyć, aż łzy lecą z bólu.A trzeba wstać i zająć się maluszkiem ,gdy każdy ruch sprawia ból. a tam nikogo to nie interesuje.Dlatego możliwość pozwolenia ,by chociaż ten tata mógł wejść ,byłoby wielkim udogodnieniem, pomocą dla mamy.
kasia28
 
Posty: 439
Rejestracja: 15 sty 2013, 11:17
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Sybel » 04 wrz 2013, 7:57

Fakt, ze w Rydygierze nawet po naturalnym ojciec nie moze wejść i pomóc w takich rzeczach, jak schowanie torby do szafki, wyjęcie czegoś, kiedy naprawdę ciężko się schylić. Dla mnie to było naprawdę niefajne, poza tym dlaczego Współautor nie może pomóc np. w przewijaniu dziecka i nauczyć się tego pod okiem położnych? Dlaczego mycie nie jest w pokoju, skoro jest tam wanienka, tylko zabierają malucha na mycie? No Rydygier mi nie pasuje, ale pewnie drugie też tam urodzę, skoro już wiem, jak tam jest.
Sybel
 

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Malwina » 04 wrz 2013, 8:35

kasia28, nie demonizujmy tak cesarek. Każda czuje się inaczej.
Ja w MP wstałam po 12 godzinach, a w Medeorze już po 1,5 godzinie byłam w stanie wstać i iść do dziecka.
Po drugiej o przeciwbólowy poprosiłam raz.
Także to nie jest tak, że każdą boli i nie może się ruszyć.

I w MP się nie rozczulałam nad sobą. Moje dziecko było na butli i co chwilę biegałam do kuchni, a to po picie, a to po mleko.
Prawda jest taka, że po cesarce ruszać się trzeba i im więcej się człowiek rusza, tym szybciej dochodzi do siebie :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Myski » 04 wrz 2013, 10:52

No to widzę, że w razie czego na Rydygiera na pewno się nie zdecyduję. To nasze pierwsze dziecko, niezależnie od tego czy będę musiała mieć tą cesarkę, czy też uda się sn, chcę by mąż był przy nas tak długo jak to możliwe danego dnia, chcę by mógł też się opiekować synkiem i w ten sposób mi pomagać, bo jeszcze nie wiem, jak będę się czuła po porodzie.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: martula_87 » 04 wrz 2013, 11:17

Myski, to chyba musisz wybrać prywatny szpital bo w ICZMP po cc nie będziesz miała dziecka od razu tylko położą Cię na salę pooperacyjną i tam odwiedziny to tylko na chwilę. Mój mąż wszedł dosłownie na 5 minut ponieważ rodzilam w nocy o 2. Po ok 5h byłam dopiero na oddziale i wtedy ok 9rano przyjechał mąż a ok 10 dostałam dziecko ale dalej leżałam płasko i to położne przychodziły pomagać przy dziecku a na noc je zabierały.Zreszta ja mogłam wstać po ponad 24 h.I mimo że już chodziłam to położne cały czas pomagały przy dzieciach.No i jak w każdym szpitalu są określone godziny odwiedzin i inna sprawa że w iczmp przymykali na to oko ale szans ze ktoś będzie przy tobie non stop to raczej nie ma.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Misiak » 04 wrz 2013, 12:12

Myski, w Zgierzu po cc mąż mógł być tak długo jak chciał. Był codziennie (5 dni leżałam w szpitalu po porodzie) od rana do wieczora, w dniu cc przyjechał przed 7 a pojechał o 19- nikt nie robił problemów. Ale pamiętaj, że Ty się maleństwem i tak w dniu cesarki nie zajmiesz, bo musisz leżeć 12h płasko. A później problemy z pionizacją będą niemal murowane- bo to przecież operacja i rana diabelsko ciągnie. Ale dzień po cc już dzieciątko dostajesz do opieki.:)
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4013
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: martula_87 » 04 wrz 2013, 12:20

No w Czmp spokojnie po obchodach czyli tak od około 10 do mniej więcej 18-19 też mąż mógł siedzieć ale właśnie minimum 24 h po cc wcześniej szans na to nie ma. No i tam to też zależało od oddziału a jakim się leżało były oddziały gdzie bardzo pilnowano godzin odwiedzin.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Ams85 » 04 wrz 2013, 13:24

rodziłam pod koniec roku w Rydygierze, tzn nie rodziłam tylko miałam cc i mój mąż co prawda po porodzie nie mógł wejść na pooperacyjną tylko zobaczył córkę i sobie pojechał, a dziecko od momentu jak ją wywieżli z operacyjnej było cały czas ze mną. Jak leżałam i jeszcze nie wstawałam to panie położne się nią zajmowały a jak już się uruchomiłam to tylko ją kąpały i ewentualnie dokarmiały. Mąż na zwykłą salę mógł wchodzić- nie na cały czas ale np. żeby mi torbę przynieść czy nawet jak były odwiedziny na chwilę to nikt go nie wyganiał. Nie było potrzeby stania przez cały czas w drzwiach. Byłam na sali 2 os i ani mnie ani współlokatorce mężowie nie przeszkadzali. Dzieci były kąpane na naszych salach przy nas- tylko podczas jednego wieczoru były zabrane ale dlatego, że w szpitalu była dziewczyna z problemami psychicznymi i żeby jej nie prowokować. Takto wszystko oprócz karmienia mm i badań krwi czy jakiś tam innych odbywało się na naszych oczach.
Ams85
 
Posty: 42
Rejestracja: 25 mar 2013, 15:00
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: niesia2708 » 04 wrz 2013, 13:40

Myski, jeśli chcesz żeby mąż był z Tobą cały czas to jest to możliwe w szpitalu w Piotrkowie.Tam osoba towarzysząca może być z Tobą 24 h na dobę. Minus jest taki,że położne wtedy prawie w ogóle się nie interesują dziećmi i rodzice robią wszystko sami od początku.
Karolcia 19.07.2013
Misia 10.09.2017
Awatar użytkownika
niesia2708
SuperMama
 
Posty: 9164
Rejestracja: 28 lis 2012, 17:38
Has thanked: 62 times
Been thanked: 119 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: misiao1983 » 12 gru 2013, 17:51

Jak to jest jak dziecko jest ułożone miednicowo, czy jest to wskazanie do cesarskiego cięcia? Młody od połowy ciąży był ułożony glowkowo, a teraz jak na złość się odwrócił.. wiem, że ma jeszcze czas ułożyć sie prawidłowo, ale co jeśli nie? Planuję rodzić w Iczmp, czy wtedy robią cesarskie czy będą chcieli bym urodziła naturalnie? Ktoś tak miał ?
Obrazek
[/url]Obrazek
Awatar użytkownika
misiao1983
SuperMama
 
Posty: 1097
Rejestracja: 04 cze 2013, 19:21
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: martula_87 » 12 gru 2013, 18:05

misiao1983, to jest wskazanie do cc bo ja tak miałam do 36 tyg a później Dominik się odwrócił ;;)
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: MadMar » 12 gru 2013, 18:09

Chociaż niektórzy lekarze twierdzą że jeśli to druga ciąża można próbować sn bo się dziecko może w trakcie.obrócić ale moim zdaniem bezpieczniejsze jest cc i w takiej sytuacji wolałabym cc
Obrazek
Zapraszam na bloga: http://przeszyjto.blogspot.com
Awatar użytkownika
MadMar
 
Posty: 384
Rejestracja: 24 maja 2013, 13:11
Lokalizacja: konstantynów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: Misiak » 12 gru 2013, 18:18

misiao1983, ja bym nie ryzykowała sn przy ułożeniy miednicowym. Mój lekarz od razu powiedział, że cc. Pola z główkowego na miednicowe przekręciła się w 30tc i już nie wróciła, ale ja miałam za mały brzuch na akrobacje.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4013
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Cesarskie cięcie

Postautor: misiao1983 » 12 gru 2013, 18:32

Dzięki za odpowiedzi, mam nadzieję, że się odwróci, bo po pierwszym porodzie sn w 6h, nastawiam się teraz na sn w 3h :) a jak będzie nadal młody położony miednicowo, to jednak mam nadzieję, że mnie umówią odrazu na cc, a nie będą męczyć sn... bo trochę się obawiam, że w Matce Polce są nastawieni na porody naturalne.
Obrazek
[/url]Obrazek
Awatar użytkownika
misiao1983
SuperMama
 
Posty: 1097
Rejestracja: 04 cze 2013, 19:21
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

PoprzedniaNastępna

Wróć do Sprawy okołoporodowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron