O sporo takich zdań utkwiło mi w pamięci i niektóre niestety słyszę wciąż i wywołują we mnie agresję... Najbardziej irytujące:
1) "Trzeba było..." - no do dziś to słyszę i dostaję szału, bo według mojej mamy "trzeba było powiedzieć...", "trzeba było zrobić tak i tak". Co za bezsensowne zdanie, które nic nie wnosi, bo rzecz już się dokonała i żadne "trzeba było" tego nie zmieni. Zawsze jak to słyszałam, do wydawało mi się, że wszystko robię źle, bo przecież trzeba było zrobić inaczej. To zdanie powinno być karalne
2) "Nie tak cie wychowałam" - no bez komentarza
3) Na pytanie dlaczego muszę coś zrobić - "kiedy byłam w twoim wieku to też musiałam".
4) "Od czego kowal ma szczypce" kiedy trzeba było iść do sklepu, wynieść śmieci czy coś przynieść. Pamiętam, że marzyłam, żeby już nie być tymi szczypcami i kiedy wreszcie będę kowalem
5) "Dzieci i ryby głosu nie mają"
6) "A inni jak?" w odniesieniu np do ocen, bo jeśli dostałam 4 jedna z trzech osób w klasie, a inni gorsze oceny to ok, a jak dostałam 4 a były tez 5 to źle. Ale moja mama zawsze lubiła porównania "do innych" w wielu dziedzinach, co wybitnie mnie wkurza do dziś, bo np. mówie, że byłam na zakupach i nie znalazłam dla siebie odpowiedniej bluzki, to zawsze usłyszę, że "inni mają tyle ciuchów i zawsze znajdują fajne rzeczy a ty nigdy nie", "inni to robią tak jak inni, a ty zawsze po swojemu"
No i tradycyjne zmuszanie mnie do jedzenia tego, czego nie chciałam jeść i do dziś nie jem...