U nas kilka sukcesów
Sukces pierwszy i najważniejszy - Adaś je
Sukces drugi - Adaś je inne rzeczy niż dynia z ziemniakiem
Sukces trzeci - Adaś je zupy ugotowane przeze mnie
Tzn nie wszystkie, no ale
A konkretniej? Po porażce z cukinią odpuściłam nowe warzywa i dałam jabłko (na początek słoiczkowe). Gerberem pluł, hippem też, bobovita podpasowała :] Potem próbowałam własnoręcznie przetarte jabłko ale odruch wymiotny przez kilka kolejnych dni, więc sobie darowałam. Potem było jabłko z gruszką i sama gruszka i wszystko smakowało. Spróbowałam też podać przetartą gruszkę i też nawet ładnie poszła. Ostatnie z owocowych nowości, to jabłko z morelami. W międzyczasie zaczęłam dawać mięso (na początek do tego co lubi, czyli do dyni z ziemniakami) i ładnie zjadał. Kupiłam dynię i sama ugotowałam zupę dyniową i zjadł
Postanowiłam ponownie spróbować marchewkę, dałam marchewkę z ziemniakami hippa i zjadł ze smakiem
Moją zupkę marchewkową też
DO zupki dodaję już seler, jutro po raz pierwszy będzie pietruszka
Próbowałam z tym nieszczęsnym brokułem i zielonym groszkiem, ale porażka na całej linii :] Muszę się chyba pogodzić z tym, że moje dziecko nie lubi zielonych warzyw :] Robiłam już testy typu dawałam zupę brokułową, ale po 2-3 łyżeczkach był ryk, odwracanie głowy itd. Otwierałam słoik np. z dynią z ryżem i indykiem (czy tam kurczakiem) i zjadał bez problemu pół słoiczka :] Także póki co moje gotowanie ogranicza się do zupy dyniowej i zupy marchewkowej
Za jakiś czas znów spróbuję z brokułami i cukinią (póki co nie smakowały). Spróbuję też wprowadzić kalafiora czy buraka. Ja wiem, ze kalafior, to prawie to samo co brokuł, ale ja np. nigdy nie lubiłam brokułów a kalafiora uwielbiam - może odziedziczył to po mnie
W sobotę po raz pierwszy będzie rybka - łosoś
I na koniec mam do Was jeszcze pytanie. Jaką jeszcze zupkę można ugotować? Tak się zastanawiałam i nie mam pomysłu (nigdy zup nie gotowałam). Bo na teraz chyba odpada pomidorowa czy ogórkowa? Wyczytałam, że to dopiero po 10 miesiącu :] A może ryżową? No sama już nie wiem :]
Aga a jak u Was? Czy coś nowego zasmakowało Małgosi? Nasze dzieci chyba mają podobny gust smakowy stąd pytanie